poniedziałek, 19 grudnia 2011

PASAŻEROWIE W AKCJI: NOWY ROZKŁAD DO WYMIANY!

W ostatni przedświąteczny weekend Koalicja "Kolejowe Południe" zorganizowała ciekawą akcję wśród pasażerów pociągów jadących do Legnicy i Wrocławia. Przeprowadziliśmy ankiety na temat nowego rozkładu jazdy i preferowanych przez żaran i żaganian godzin odjazdów.


Wyniki nie są zaskakujące: nowy rozkład zdecydowanie nie spełnił oczekiwań podróżujących i wymaga gruntownej analizy.

Jak wiadomo, 11 grudnia ruszył nowy rozkład jazdy pociągów. Dla mieszkańców południa województwa lubuskiego najważniejszą zmianą jest postulowany przez nas powrót bezpośredniego połączenia kolejowego z Żar i Żagania do Wrocławia. To bardzo dobrze, że udało się nam to wywalczyć. Niestety już na pierwszy rzut oka widać, że godziny połączeń nie do końca odpowiadają potrzebom pasażerom. Dlatego też, już w pierwszym tygodniu funkcjonowania nowego rozkładu postanowiliśmy sprawdzić, jak oceniają go najbardziej zainteresowani czyli podróżni.

W dniach 16-18 grudnia 2011 r. razem z Grzegorzem Kuźniarem i Rafałem Szymczakiem przeprowadziliśmy ankiety społeczne wśród pasażerów podróżujących z Żar i Żagania do Legnicy i Wrocławia. W związku z tym, że mamy okres świąteczny, wręczaliśmy też drobne upominki w postaci kieszonkowego rozkładu jazdy i kartek świątecznych z żagańskim "Pomnikiem Historii". Z tego drugiego szczególnie cieszyli się pasażerowie spoza Żagania, okazało się to bardzo fajną promocją naszego miasta ;)

Nasza inicjatywa spotkała się z nadspodziewanie dużą życzliwością, ludzie bardzo chętnie wypełniali ankiety. Często dało się także słyszeć głosy, że PKP już dawno powinno zorganizować taką akcję a nie liczyć na tego typu społeczne inicjatywy jak nasza. Co ciekawe, także pracownicy PKP byli bardzo przychylnie do nas nastawieni. Okazało się, że oni sami świetnie dostrzegają absurdy polskiej kolei, jednak nie za bardzo mają wpływ na ich zmianę. Im przecież najbardziej zależy na dobrym działaniu PKP.

W krótkim czasie nasza ankietę wypełniło blisko 100 osób. Jej szczegółowe wyniki przedstawię niedługo tymczasem już teraz zapraszam wszystkich zainteresowanych do wypełnienia jej internetowej wersji. Można to zrobić klikając w poniższy obrazek. Nie zajmie to dłużej niż kilka minut.

Prezentację całościowych wyników przedstawię gdy zakończy się ankietowanie w sieci. Z odpowiedzi zebranych wśród pasażerów podczas weekendowej akcji mogę tylko wstępnie napisać, że większość z podróżnych to studenci choć także wiele osób korzysta z tego połączenia także w innych celach.

Z ankiety nie wyłania się także najlepszy obraz odbioru nowego rozkładu wśród pasażerów. Widać, że mieliśmy rację podchodząc z dystansem do godzin odjazdów pociągów w ramach bezpośredniego połączenia do Wrocławia. Osoby zarządzające koleją powinien również bardzo zaniepokoić fakt, że aż 25% badanych pasażerów deklaruje chęć zmiany środka transportu.

Znakomitej większości ankietowanych zdecydowanie brakuje połączenia wcześnie rano między 5:00 a 6:00. Potrzebne jest także połączenie popołudniowe ale później niż to jest do tej pory najlepiej między 17:00 a 19:00.

Cieszę się, że nasza akcja ankietowa spotkała się z pozytywnym odbiorem mieszkańców Żar i Żagania podróżujących do Legnicy i Wrocławia. Widać, że takie inicjatywy są jak najbardziej potrzebne. Jeśli sami pasażerowie nie wezmą bowiem sprawy w swoje ręce, to na samo PKP nie ma na razie co liczyć. Chodzi mi oczywiście o ludzi "na górze" a nie o samych pracowników PKP: sympatycznych konduktorów, konduktorek i maszynistów. Oni są bardzo otwarci na pozytywne zmiany i trzeba stwierdzić, że ich nastawienie było bardzo optymistyczne.


Kiedy będziemy znali ostateczne wyniki ankiety (prawdopodobnie początek przyszłego roku), to po ich dogłębnej analizie przedstawimy je przewoźnikom i PKP PLK S.A. Będziemy domagać sie korekty rozkładu jazdy, tak by dostosowano godziny odjazdu do potrzeb mieszkańców Żar i Żagania. Będzie to korzystne zarówno dla nich jak i dla samego PKP. Zaznaczam równiez, że jeśli dzięki tej akcji uda nam się wpłynąć na osoby tworzące rozkład jazdy to zajmiemy się tez innymi trasami ważnymi dla mieszkańców ;)



niedziela, 4 grudnia 2011

Witamy - Polska w budowie.

Losowanie grup piłkarskich Mistrzostw Europy EURO 2012 już za nami. Nowoczesny piłkarski stadion we Wrocławiu  i autostradowa obwodnica tego miasta już funkcjonują. 
Niestety, nie ma co liczyć na budowę południowej nitki autostrady A18 - o szczegółach można przeczytać klikając na poniższy link:
http://politicalmediashow.blogspot.com/2011/10/droga-niemocy-od-iii-rzeszy-do-iii-rp.html 

Tak Polska ma przywitać gości z Berlina i całej Europy, jadących na mecze do Wrocławia? Po minięciu granicy Niemiec i Polski, wjadą na słynną tarkę i zanim, po przejechaniu ok. 40 km, wjadą na nową autostradę, to pierwsze wrażenie o "polskich drogach" pozostanie im z pewnością na długo w pamięci. 

Co gorsza, część kibiców i turystów może dojść do wniosku, że lepiej pojechać koleją, bo to "czyściej i wygodniej", "lepiej nie narażać samochodu", a i można sobie wypić piwo przed wyjazdem  lub się zdrzemnąć po drodze. Do Chociebuża i Forst sprawnie, i szybko dojadą. Gorzej będzie po wjechaniu na polską stronę i spotkaniu z pierwszą, dużą stacją kolejową w Polsce - dworcem w Żarach. Do stacji w Żaganiu jakoś jeszcze dojadą, bo to wiadomo - emocje i do Wrocławia "już niedaleko", ale zanim dotrą do Legnicy i Wrocławia, to nawet piękny i wyremontowany dworzec w tym ostatnim mieście nie zmaże niezapomnianych wrażeń i doznań, towarzyszących pokonaniu odcinka Żagań-Miłkowice. 
Ale jest rozwiązanie! Można przecież na stacji kolejowej w Żarach i Żaganiu postawić rusztowania, na których należałoby powiesić wielkie, kolorowe bannery (tańsze niż ogromne telebimy, a przecież o kosztach i oszczędzaniu w dobie kryzysu warto pamiętać), pokazujące dworzec po remoncie i umieścić wielojęzyczne tablice z hasłem "Polska w budowie" i "Linia kolejowa w remoncie". 
To powinno załatwić sprawę. Będzie taniej, uratujemy wizerunek Polski i naszych powiatów! 
Dodatkowo, żeby kibicom zorganizować jakoś wlokący się czas jazdy, w pociągach powinni działać tzw. kaowcy, czy jak to teraz się nazywa - moderatorzy, którzy byliby odpowiedzialni za program kulturalny, połączony np. z dyskusją o przyszłości kolei. Oczywiście potrzebne będą rzesze tłumaczy, artystów i wcześniejsze opracowanie projektu. Oczywiście dofinansowanego z UE, bo przecież na to pieniądze są, a i z niewykorzystanych przez Polskę wielomilionowych funduszy na kolej można skorzystać, bo przecież o sprawach przyszłości kolei będą w końcu te dyskusje.