niedziela, 4 grudnia 2011

Witamy - Polska w budowie.

Losowanie grup piłkarskich Mistrzostw Europy EURO 2012 już za nami. Nowoczesny piłkarski stadion we Wrocławiu  i autostradowa obwodnica tego miasta już funkcjonują. 
Niestety, nie ma co liczyć na budowę południowej nitki autostrady A18 - o szczegółach można przeczytać klikając na poniższy link:
http://politicalmediashow.blogspot.com/2011/10/droga-niemocy-od-iii-rzeszy-do-iii-rp.html 

Tak Polska ma przywitać gości z Berlina i całej Europy, jadących na mecze do Wrocławia? Po minięciu granicy Niemiec i Polski, wjadą na słynną tarkę i zanim, po przejechaniu ok. 40 km, wjadą na nową autostradę, to pierwsze wrażenie o "polskich drogach" pozostanie im z pewnością na długo w pamięci. 

Co gorsza, część kibiców i turystów może dojść do wniosku, że lepiej pojechać koleją, bo to "czyściej i wygodniej", "lepiej nie narażać samochodu", a i można sobie wypić piwo przed wyjazdem  lub się zdrzemnąć po drodze. Do Chociebuża i Forst sprawnie, i szybko dojadą. Gorzej będzie po wjechaniu na polską stronę i spotkaniu z pierwszą, dużą stacją kolejową w Polsce - dworcem w Żarach. Do stacji w Żaganiu jakoś jeszcze dojadą, bo to wiadomo - emocje i do Wrocławia "już niedaleko", ale zanim dotrą do Legnicy i Wrocławia, to nawet piękny i wyremontowany dworzec w tym ostatnim mieście nie zmaże niezapomnianych wrażeń i doznań, towarzyszących pokonaniu odcinka Żagań-Miłkowice. 
Ale jest rozwiązanie! Można przecież na stacji kolejowej w Żarach i Żaganiu postawić rusztowania, na których należałoby powiesić wielkie, kolorowe bannery (tańsze niż ogromne telebimy, a przecież o kosztach i oszczędzaniu w dobie kryzysu warto pamiętać), pokazujące dworzec po remoncie i umieścić wielojęzyczne tablice z hasłem "Polska w budowie" i "Linia kolejowa w remoncie". 
To powinno załatwić sprawę. Będzie taniej, uratujemy wizerunek Polski i naszych powiatów! 
Dodatkowo, żeby kibicom zorganizować jakoś wlokący się czas jazdy, w pociągach powinni działać tzw. kaowcy, czy jak to teraz się nazywa - moderatorzy, którzy byliby odpowiedzialni za program kulturalny, połączony np. z dyskusją o przyszłości kolei. Oczywiście potrzebne będą rzesze tłumaczy, artystów i wcześniejsze opracowanie projektu. Oczywiście dofinansowanego z UE, bo przecież na to pieniądze są, a i z niewykorzystanych przez Polskę wielomilionowych funduszy na kolej można skorzystać, bo przecież o sprawach przyszłości kolei będą w końcu te dyskusje.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz